Kamila + Wiktor | Unique beach wedding

Sami nie wiemy, w którym dokładnie momencie to się stało. Czy podczas naszego pierwszego spotkania, czy może już w pierwszych mailach, które miedzy sobą wymieniliśmy. Kama wtedy pisała, że marzą z Wiktorem o ślubie na plaży, nad oceanem, w Portugalii.
Że te miejsca są im bliskie, że nigdzie indziej, tylko tam. Że to wszystko to szalony pomysł, że to tylko marzenia, że dopiero zaczynają planować, ale… czy chcielibyśmy być tam z nimi.
Chcieliśmy. Bardzo.

Costa da Caparica, Portugal. Wyjątkowy ślub na plaży.

I chyba właśnie wtedy, już wtedy, ich marzenia stały się naszymi. Na ślub lecieliśmy do bliskich nam osób, byliśmy częścią tej szalonej przygody, wmieszaliśmy się w grono rodziny, znajomych, czuliśmy się tak dobrze, jak nigdy przedtem.
Kama i Wiktor zaplanowali i zorganizowali wszystko całkiem sami. Z pomocą przyjaciół, rodziny, stworzyli coś znacznie więcej,
niż wymarzone przyjęcie nad oceanem. Sprawili, że każdy czuł się tam dobrze. Dobrze, bo był z NIMI. Na pewno znacie to uczucie.
Są tacy ludzie, z którymi po prostu chce się przebywać.

Boso, pod gołym niebem. O takim ślubie jak ten - warto marzyć!

Gdy mówisz drugiej osobie, że ją kochasz, kochasz nad życie - mów to głośno! Śmiej się do łez! Niech w jednym momencie cieszy i wzrusza Cię myśl, że spędzicie ze sobą resztę życia. Mocno chwyć ją za rękę. Spójrz głęboko w jego oczy.
To dzieje się tu i teraz.
Jesteśmy szczęśliwi!

Biegniemy nad ocean, oni wtuleni w pocałunkach, najszczęśliwsi ludzie na świecie, tańczą salsę pod gołym niebem, leje się wino, uderzamy w kieliszki, całują się, jest głośno, wszyscy krzyczą, śmieją się, nie da się tego opisać, nie da się tego powtórzyć.