Czasami jest tak, że już na pierwszym spotkaniu czujemy, że czeka nas coś wyjątkowego. Z Basią i Arturem właśnie tak było.
A nasza wspólna podróż do miejsca, w którym zaczęła się ich miłość, tylko utwierdziła nas w przekonaniu, że trafiliśmy na siebie nieprzypadkowo.
Był październik. Dla nas upalny i słoneczny. Hiszpania przywitała nas café bombón na śniadanie i sangríą o każdej porze dnia i nocy.
Niekończące się rozmowy na naszym tarasie z widokiem na morze.
Wspomnienia tego, jak się poznali, ciągłych podróży między Polską a Hiszpanią. Wspomnienia największych życiowych decyzji i zmian. Wspólnych chwil, również tych z Rumbą! Powrót do najważniejszego dnia w ich życiu, przepięknej, czerwcowej uroczystości.
Patrzyliśmy na nich, byliśmy przy nich i chłonęliśmy wszystko.



