Aga + Krzysiek | Full of Love

Sobotni poranek.
Z Krzyśkiem spotykamy się jeszcze przed blokiem. Ma ze sobą świeże bułki, zaprasza nas na śniadanie. Nie przyznajemy się do tego, ale przez burczenie w brzuchu prawie nie słyszymy własnych myśli. Idziemy za nim. No jasne, że idziemy!

Drzwi otwiera nam Agnieszka i razem z nią zalewa nas fala… ciepła.
Zapominamy, że mamy ze sobą aparaty, cały ten sprzęt.
Wita nas ktoś bliski. Ściskamy się, wymieniamy uśmiechy. A do ich mieszkania wchodzimy już prawie jak do siebie. Przedziwne uczucie.
I piękne zarazem.

Z każdą kolejną kawą stajemy się sobie coraz bliżsi. W mgnieniu oka znikają nam z talerzy jajka na boczku, które zrobił dla nas Krzysiek (mistrzostwo świata!).
Siadamy na kanapie, oni kładą się przy nas na dywanie, kot leniwie spaceruje nam między nogami… jest nam razem po prostu dobrze.
I rozmawiamy, rozmawiamy, rozmawiamy.

Codzienne rytuały mówią o nas najwięcej. Te pozornie małe rzeczy to przecież cząstka nas.
Leniwe poranki, zapach kawy, stuk filiżanek, szelest kartek, delikatne światło wpadające przez roletę i to ciepło, które wypełnia w tym momencie cały dom.

On naprzeciwko. Podnosi głowę znad gazety. Uśmiecha się.
Ona patrzy na niego tym swoim spojrzeniem pełnym czułości. Tym, które on tak bardzo kocha.